Gospodarki wolnorynkowe cechują się tym, że zdarzają się w nich cykliczne kryzysy. Często zmieniają one całkowicie prowadzoną przez państwa politykę podatkową, załamanie zmienia podejście do tego aspektu ekonomii. Ostatnio do czynienia z taką sytuacją mieliśmy w wyniku kryzysu 2008 roku. Globalny kryzys finansowy wywarł wtedy istotny wpływ na stan finansów publicznych w wielu krajach europejskich. Dziś mierzyć będziemy musieli się z kryzysem wywołanym przez pandemię. Czego się spodziewać?
Zazwyczaj odbywa się to w ten sposób, że stopniowo, podczas przechodzenia przez kolejne fazy kryzysu i wynikające ze spowodowanych przez ten procesowi zmiany, zmieniają się uwarunkowania gospodarcze. Przekłada się to na politykę prowadzoną przez rządy państw, bardzo często zmieniają się rekomendacje odnośnie polityki fiskalnej i stosowanych w niej narzędzi pozwalające na możliwie utrzymanie jak największej stabilizacji w niespokojnym okresie. Spektrum podejmowanych kroków w krajach wysokorozwiniętych jest bardzo szerokie i niektóre państwa obierają skrajnie odmienne drogi, jedni decydują się na zwiększenie wydatków publicznych, podczas gdy inni decydują się na znaczne obniżenie podatków.
System podatkowy jako podstawowe narzędzie polityki fiskalnej zawsze odgrywa ważną rolę przy wychodzeniu z różnego rodzaju kryzysów. Po wybuchu kryzysu władze często decydują się na ograniczenie podmiotów gospodarczych, które destabilizują sytuację na rynku. Ich działania poddawane są większej kontroli organów zewnętrznych. Jednym z zazwyczaj widywanych wyników kryzysów jest większe obciążenia podatkowe dla najbogatszych. W obliczu postępującego kryzysu znacznie wzrasta znaczenie stabilizacyjne systemu podatkowego. Dzieje się to zarówno w obszarze oddziaływania automatycznych stabilizatorów w gospodarce rynkowej, jak i dyskrecjonalnych zmian obciążeń podatkowych.
Kształt systemu podatkowego ma ogromny wpływ nie tylko na wielkie korporacje, lecz w istocie wpływa na życie każdego z nas i naszych gospodarstw domowych. Konstrukcja systemu jednak nie zawsze jest optymalna z perspektywy utrzymania stabilności. Głównie dlatego wybuchają takie kryzysy jak te, z którym mierzył się cały świat na końcu pierwszej dekady XXI wieku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podaje, że niektóre cechy systemów podatkowych w krajach szczególnie dotkniętych kryzysem, w okresie poprzedzającym załamanie skłaniały podmioty gospodarcze do zachowań, które bezpośrednio sprzyjały powstawaniu różnych typów nierównowagi na globalnym rynku, takich jak zaburzenie rynku mieszkaniowego wynikające ze źle przeprowadzanej podatkowej progresji i zawiłych regulacji.
Choć pewne cechy systemu podatkowego mogą początkowo przyczyniać się do zaistnienia sytuacji kryzysowej, na późniejszym etapie mogą pełnić rolę stabilizującą, absorbując przynajmniej część negatywnego wstrząsu np. poprzez przeprowadzenie dyskrecjonalnych zmian w obecnym systemie podatkowym. Automatyczne stabilizatory, czyli czynniki wpływające na regulację rynku bez ingerencji władz. Rozwiązaniem tego typu są progresywne podatki dochodowe. W czasie normalnego stanu gospodarki nie wpływają one znacząco na gospodarczy wzrost, w sytuacjach kryzysowych jest wręcz odwrotnie. Wiąże się to najczęściej ze zdecydowaną ingerencją władz w obliczu niestabilnej sytuacji ekonomicznej. Znaczenie podatków zwiększa się wraz ze wzrostem roli państwa w gospodarce – wraz ze wzrostem relacji podatków i wydatków sektora finansowego (obecnie np. tarcze antykryzysowe) rośnie zdecydowana stabilizacyjna rola systemu podatkowego. Okazuje się, że im większa progresja podatkowa, tym mniejsze wahania produkcji. Pomaga to wyjść z kryzysu, ponieważ wraz z poprawą ogólnej sytuacji rynkowej automatyczne stabilizatory (np. system podatkowy) samoistnie zaczynają poprawiać państwowe finanse.
Światowe kryzysy przejawiają się głównie tym, że wywierają bardzo silny wpływ na sektor wydatków publicznych. Podobnie będzie z załamaniem związanym z kilkumiesięcznym zamrożeniem gospodarki z powodu pandemii koronawirusa. Trudno przewidzieć konkretnie, jaką skalę osiągnie kryzys, jednak już dziś można powiedzieć, że w wielu krajach jednym z najważniejszych wyzwań dla polityki fiskalnej w przyszłych latach będzie ustabilizowanie stanu finansów publicznych, w tym wydatków emerytalnych i zdrowotnych, mocno nadwyrężonych kryzysem. Odpowiedzialnie prowadzona polityka będzie podstawą do uniknięcia szczególnie dotkliwych skutków pandemii. Nie do uniknięcia będzie m.in okresowe zwiększenie podatkowych obciążeń, gdyż rezultaty podejmowanych działań prewencyjnych zazwyczaj przychodzą z opóźnieniem i wymagają podjęcia także natychmiastowych rozwiązań. Ważne będzie także uszczelnienie systemu podatkowego, a także poszerzenia bazy podatkowej przez ograniczania preferencji podatkowych. Alternatywą do tego mogłyby być wydatki budżetowe, ale często są znacznie mniej efektywne.
Wyzwania polityki azylowej w Unii Europejskiej.
Ważnym punktem zdaje się być także dodatkowe opodatkowanie sektora finansowego. Wlicza się w to podatek od transakcji kapitałowych. Miałby on za zadanie zwiększenie stabilności rynku, zwiększyć dochody podatkowe do budżetu i przypuszczalnie pozwoliłby na przynajmniej fragmentaryczne odzyskanie środków, które państwo będzie zmuszone przeznaczyć na ratowanie instytucji.
Poziom skomplikowania tych kwestii jest tak duży, że trudno zaproponować rozwiązanie, które z pewnością się sprawdzi. Trzeba obserwować rynek i podejmować odpowiedzialne zadania. Nie ulega wątpliwości, że polityka podatkowa będzie ważnym narzędziem w wyjściu z kryzysu. Sytuacja wymaga zdecydowanej interwencji fiskalnej, konieczne będą pewne obciążenia. Pozwoli to uniknąć poszkodowania tych, którzy w obecnej sytuacji już i tak najwięcej doświadczyli, jak np. pracowników sektora publicznego.